* Chanel *
Zanim się obejrzałam chłopaki zniknęli na werandą, a mój wzrok utkwił na Cassie, która była bardzo słaba. W ostatnim momencie udało mi się ją złapać, przed upadkiem.
- Wszystko będzie dobrze.- głaskałam ją po głowie, dodając jej otuchy.
- Zrobiłaś to dla mnie, prawda ?- zapytała, co chwila krzywiąc się z bólu. Obejrzałam jej wszytskie rany, a potem kontynuowałam.
- Nie chciałam, żebyś ty też kogoś straciła.- powiedziałam, przypominając sobie roześmianą mamę. - Tęsknię za nią. Tęsknię za każdą chwilą z nią spędzoną. Jak codziennie razem wymyślałyśmy niestworzone potrawy, jak chodziłyśmy na zakupy.
- Już dobrze.- przerwała mi i złapała za moją dłoń. - Wiem, że chciałaś dobrze i nie winie cię za nic. Musimy się z tym wszytskim oswoić. Żyć dalej, nawet jeśli więcej ich nie ujrzę to muszę się z tym jakoś pogodzić, ale oni też powinni.- mówiła, to z takim spokojem w głosie. Widać, że jest silna, w przeciwieństwie do mnie.
Wstałam na równe nogi i pomogłam w tej czynności Cassie, przenosząc ją powoli na kanapę.
- Chanel przyniosłabyś mi wody ?- zapytała dziewczyna, wymuszając uśmiech.
Kiwnęłam jej głową i udałam się do kuchni, przeszukując wszytskie szafki w poszukiwani szafek. Przy otwierani jednej za nich, moje usta szeroko się otworzyły, a moim oczom ukazała się przeróżna broń. W pośpiechu złapałam za jeden przyrząd i schowałam pod bluzkę i w szybkim tempie zamknęłam szafkę.
- Co robisz ?- poczułam czyjś oddech na szyi. Zayn. Obrócił mnie wokół własnej osi i utkwił wzrok na moich rękach, które trzymałam na szafce z bronią.
- Szukałam szklanek.- odparłam i odeszłam na bok, dając mu swobodnie przejść.
Chłopak otworzył dolną szafkę i podał mi kubek.
- Wszystko co robisz, masz uzgadniać ze mną, jasne ?- warknął i ścisnął moje ramię. - Odpowiedz mi idiotko.- krzyknął.
- T-tak.- odpowiedziałam krótko i poszłam zanieść
wodę przyjaciółce.
- Wszystko okey ?- zapytała, gdy zajęłam miejsce obok.
- Nic już nie jest okey Cassie. Boję się.-z moich oczu wyleciało kilka pojedynczych łez.
- Poradzimy sobie.- objęła mnie ramieniem i przytuliła do siebie. - Los tak dla nas wybrał i musimy przez to przejść.- powiedziała i natychmiast wstała z miejsca na widok Louisa.
- Idziemy!- krzyknął w naszą stronę.
Wstałam w szybkim tempie, stając na równe nogi i powędrowałam zaraz z Cassie. Gdy przechodziłam obok Louisa, ten złapał mnie za ramię i zaciągnął na korytarz. Cała się trzęsłam, ze strachu, ale ten mnie przytulił, a zaraz potem złapał moją twarz w dłonie i spojrzał mi głęboko w oczy.
- Obiecałem cię chronić.- zaczął i cicho westchnął. - Nie pozwolę cię nikomo więcej skrzywdzić, ale... Uważaj Chanel. Mogę cię uchornić przed wszytskim, ale nie przed Zaynem.- uśmiechnął się krzywo, a mi zaczęły się przypominać wspomnienia z dzieciństwa. - Przepraszam, że wciągnęłem cię w to wszystko.- ucałował mnie w czoło i zaraz zniknął za drzwiami.
Pamiętam jak jako mała dziewczynka biegałam po parku. Zrywałam kwiatki. Wchodziłam na drzewa. I pamiętam jego.
- Złap mnie.- krzyczałam każdego dnia i biegałam wokół drzew.
- Mam cię księżniczko.- tulił mnie do siebie i bawił moimi włosami.
- Kocham cię braciszku.
- Ja ciebie bardziej.- droczyliśmy sie tak każdego dnia, a potem zniknął.
A może to ja zniknęłam. Moje wspomnienia się nagle urwały i zapomniałam o nim.
Cicho westchnęłam i powędrowałam w stronę samochodu, w którym już tylko na mnie czekano.
Zajęłam miejsce obok Cassie i wsłuchałam się w rytm spadających kropli deszczu, a potem odpłynęłam do krainy Morfeusza.
*******************************************************************************
- Chanel.- poczułam jak ktoś szturcha mnie w ramię. - Obudź się.- poznałam głos Cassie.
- Już jesteśmy ?- zapytałam i rozejrzałam się dookoła, ale ta pokiwała przeciwnie głową.
- Jesteśmy na stacji benzynowej, chcesz coś ?- zapytała, a ja zauważyłam wracających Zayna i Louisa.
- Chyba nie.- odpowiedziałam i usłyszałam trzask drzwiami. Oboje spojrzeli na mnie, ale zaraz odwrócili wzrok i pojechali dalej prostą drogą.
- Gdzie jedziemy ?- zapytałam, ale nie uzyskałam odpowiedzi przez dłuższy czas.
W końcu Zayn się odezwał.
- Wprowadźmy nową zasadę. Jeżeli, któraś z was odezwie się bez mojej zgody, będzie miała karę. Co wy na to ?- uśmiechnął się szyderczo w naszą stronę.
Obie wymieniłyśmy spojrzenia i zamilkłyśmy.
- Widzę, że się rozumiemy.- odwróćił od nas wzrok i skupił się na kierownicy.
Cały czas myślałam o tym telefonie. Tylko dlaczego się rozłączył ?- zastanawiała mnie ta jedna myśl.
- Za dużo myślisz Chanel.- powiedział Zayn, a ja siadłam prosto i wpatrywałam się w przyrodę za oknem i nagle usłyszałam telefon.
Zayn spojrzał w moim kierunku i zrobił poważną minę.
- Kto to Chanel ?- zapytał i za chwilę dokończył. - Oj przepraszam, mozesz mówić.
- Nieznany numer.- przełknęłam głośno ślinę.
- Miałaś kurwa wyłączyć ten telefon!- warknął. - Nie słuchasz mnie, myślę, że będziesz musiała ponieść jakieś konsekwencje, ale teraz odbierz.
Przesunęłam słuchawkę w bok i czekałam aż ktoś się odezwie.
- Witaj córeczko.- usłyszałam głos Simona. - Widzę, że nie za bardzo rozmowna jesteś, więc może ja trochę poopowiadam. Wiesz, albo nie. Miałaś brata wiesz, ale moja rodzina mi go odebrała lata temu. Ma na imię Niall. Niall przedstaw się.- zwrócił się do kogoś.- Chanel nie słuchaj jego!- krzyknął głos w tle, ale zaraz ucichł. - Czeka na twoją pomoc. Niech Zayn mi cię zwróci i tak ze mną nie wygracie. - Zayn przecież mógłbyś dołączyć do rodziny, a ty Chanel wiesz jak nam było razem dobrze. Nie pamiętasz jak fajnie czas spędzaliśmy.- z moich oczu wyleciało kilka pojedynczych łez i wszytskie wspomnienia nagle wróciły.
- Niall ma już mało czasu, a zegar mówi tik tak tik tak. Zastanów się, czy chcesz uratować brata czy może chcesz skazać go na pewną śmierć.
Simon rozłączył się, a we mnie gotowała się złość. On musi zniknąć raz na zawsze.
____________________________________________________________________________
Hej.
Wow jak wam się podoba rozdział ?
Mi tak...
W końcu coś się rozkręca.
Nie będę się rozpisywać, więc do następnego.
Ola xx
Kocham to opowiadanie ^.^
OdpowiedzUsuńI czekam na więcej ;)
szkoda że krótki :-( ale GENIALNY :-) szbko dawaj nastepny bo nie moge sie doczekać , życze dużo weny i do następnego :-)
OdpowiedzUsuńSwietny! <3 Jeju co bedzie z Niallem ! :O
OdpowiedzUsuńDziwne te rozdzialy są
OdpowiedzUsuńWspaniały jak zawsze kochana. Nie mogę nadziwić sie twoim talentem pisarskim. Wszystko jest tak spójne. No już nie wspomnę o fabule idealnie @love_hariana
OdpowiedzUsuńfajne
OdpowiedzUsuńSzkoda ze taki krótki :( ale i tak cudowny czekam na następny
OdpowiedzUsuń